Wieści
Granica między niezależnym utworem inspirowanym, a opracowaniem
05.05.2015
W myśl ustawy o prawie autorskim utworem jest nie tylko utwór muzyczny, filmowy czy literacki, ale także program komputerowy, projekty architektoniczne i urbanistyczne oraz inne produkty istotne dla dzisiejszego rynku usługowego. Nieuniknione jest, by w obecnych czasach, czy to programując nową aplikację na smartfona czy komponując nowy utwór muzyczny nie inspirować się innymi, powstałymi wcześniej dziełami. Dla przedsiębiorcy wytwarzającego dzieła autorskie jest więc istotne, aby ustalić granicę, która wyznacza niezależność utworu powstałego na wskutek inspiracji innym dziełem.
Najistotniejsze jest rozróżnienie jaki utwór staje się samoistnym i niezależnym od głównego dzieła, który zainspirował twórcę. Powyższa tematyka sprowadza się do pojęć: samoistnego oraz zależnego utworu (zwany też jest opracowaniem). W tym drugim wypadku następuje bowiem zależność od inspirującego dzieła – zgodnie z art. 2 ust. 2 Prawa autorskiego rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego. Tak więc zazwyczaj, przed pierwszym publicznym rozpowszechnieniem utworu zależnego potrzebne jest zawarcie odpłatnej umowy, w której właściciel majątkowego prawa autorskiego do utworu pierwotnego wyraża zgodę na eksploatację nowo powstałego dzieła.
Między inspiracją a opracowaniem
Jeżeli do stworzenia dzieła źródłem impulsu jest inny utwór, mamy do czynienia z powstaniem utworu inspirowanego. Przysługuje mu taka sama ochrona autorska, a dodatkowo nie jest wymagane żadne pozwolenie na jego eksploatacje np.: rozpowszechnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Ustawa o prawie autorskim nie zawiera jednak definicji utworu inspirowanego, lakonicznie tylko stwierdza, że za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 czerwca 1972 roku (I CR 104/72) stwierdził, że za kryterium rozgraniczające dzieło inspirowane od dzieła zależnego należy uznać twórcze przetworzenie elementów dzieła inspirującego tak, że o charakterze dzieła inspirowanego decydują już jego własne, indywidualne elementy, a nie elementy przejęte. Tę tezę potwierdza Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lipca 2014 roku (I CSK 539/13). Utwory inspirowane powstają więc w ramach swobodnego użytkowania cudzych dzieł. Wykorzystanie cudzego pomysłu, a nawet imion z cudzego utworu, przy oryginalnej treści nowego dzieła nie stanowi jeszcze opracowania cudzego utworu, ale własny oryginalny utwór.
W przypadku dzieł zależnych, następuje także twórcze przetworzenie utworu, jednak główna dominanta utworu, została zapożyczona z innego utworu. W piśmiennictwie definiuje się utwór zależny jako rozpoznawalne przejęcie treści oraz formy innego dzieła. Dzieje się tak np.: w przypadku twórczej aranżacji muzycznej na inny instrument. Powstaje wtedy nowe dzieło, które wymaga jednak zgody autora dzieła głównego dla komercyjnego używania. Sąd Okręgowy w Katowicach w wyroku z 7 lutego 2012 r. (II C 521/10/4) orzekł w głośnej sprawie, w której kompozytor opracował na orkiestrę utwory zespołu Perfect. Wymagało to od kompozytora twórczego wkładu, który wykroczył poza techniczne przeniesienie, rozpisanie zarówno linii melodycznej jak i progresji akordowej na instrumenty orkiestry. Do standardowej linii melodycznej dodał bowiem takie ozdobniki muzyczne, nowe przebiegi rytmiczne czy kontrapunkty harmoniczne, które znacząco wzbogaciły fakturę utworu. Sąd w powyższym wyroku wnioskował, że „nie można zatem odmówić opracowaniom powoda, które mają formę aranżacji muzycznych, cech utworów, bo stanowią działalność twórczą i mają charakter indywidualny". Kompozytor „przerabiając” utwór stworzył więc nowe dzieło.
Od twórczego opracowania należy jednak odróżnić transkrypcje. Jest to dosłowne zaadaptowanie utworu na inny środek wyrazu artystycznego np.: rozpisanie utworu ze skrzypiec na altówkę lub przeniesienie programu z systemu komputerowego na telefon komórkowy. Transkrypcja nie kreuje nowego dzieła. W efekcie takie przeniesienie utworu nie doznaje ochrony prawnej.
Przykładem nakreślenia jasnej granicy między utworem inspirowanym a utworem zależnym, może pochwalić się przemysł filmowy. Sąd jasno wskazał, że zaczerpnięcie z innego filmu postaci lub tematu dzieła jest samoistnym dziełem pod warunkiem nadania mu własnego ujęcia (tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 kwietnia 1971 r., sygn. I CR 23/71). Natomiast powielenie powieści tychże bohaterów, przedstawienie podobnych wydarzeń czy oparcie filmu na podobnej strukturze, stanowi przekroczenie granicy inspiracji w kierunku utworzenia utworu zależnego (tak też Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z dnia 31 marca 2010 r., sygn. VI ACa 933/09).
Nowe dzieło musi nie takie nowe
Ciekawym zagadnieniem jest fakt, że twórcze dzieło autorskie jako przejaw działalności człowieka nie musi zawierać cech nowości. Aby zostać twórcą dzieła, nie trzeba stworzyć czegoś nowego. Na uwzględnienie zasługuje orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2006 roku (sygn. I CK 281/05), w którym zostało wskazane, że utworem może być kompilacja wykorzystująca nawet dane powszechnie dostępne pod warunkiem, że ich wybór, segregacja i sposób przedstawienia ma znamiona oryginalności. Powstaje wówczas tzw. utwór z zapożyczeniami. Pomimo braku akceptacji zaliczenia takiego utworu z zapożyczeniami w poczet dzieł zależnych (regulowanych przez art. 2 Prawa autorskiego), Sąd Apelacyjnego w Warszawie w wyroku z dnia 27 października 2011 r. (sygn. VI ACa 461/11) uznał, że dla jego rozpowszechnienia należy także uzyskać zgodę autorów dzieł zapożyczonych.
Autor: Przemysław Maruniak. Data: 5 maja 2015
Powyższe Informacje mają wyłącznie charakter sygnalizacyjny i nie mogą być uznane za substytut porady prawnej. Przed podjęciem decyzji proszę sprawdzić z źródłami lub zasięgnąć konsultacji.